– Normalny człowiek może na czeskiej prowincji wygodnie żyć, korzystając jedynie z komunikacji publicznej – mówi Rafał Stanek, człowiek, który zakochał się w czeskich kolejach oraz tym, jak nasi południowi sąsiedzi organizują transport publiczny. Opowiada o rozwiązaniach, o których w Polsce możemy jedynie marzyć i tym, że Czesi większą wagę niż do tego, jakie jeżdżą pociągi i autobusy, jeździły one często, punktualnie i w taki sposób, by pasażer czuł się dobrze i chciał wracać.